Gdy Chodakowski wraca do szpitala, Agnieszka nie chce nawet, by wyjął córkę z wózeczka.
- Tomek, nie… Lepiej nie. Bardzo mi już pomogłeś. Doceniam to i dziękuję, ale... dla własnego dobra, nie możesz sobie pozwolić na… taką bliskość.
A policjant jest w szoku.
- Co ty mówisz? Przecież to moja córka... Nie mogę jej nawet wziąć na ręce?
- Lepiej nie… Bo potem będzie ci bardzo trudno. Tomek… Wczorajszy dzień był najważniejszy w moim życiu. I bardzo, bardzo doceniam to, że przyleciałeś, że ze mną byłeś… Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Ale teraz mam już sobie iść?
- Tak wczoraj ustaliliśmy… Obiecałeś.
- No, niezupełnie! Na razie obiecałem ci tylko, że o dziecku nie powiem Joasi... Nie było mowy o tym, że mam zapomnieć o jego istnieniu!
Kilka godzin później Chodakowski prosi za to o spotkanie Andrzeja… I od razu zadaje prawnikowi pytanie:
- Powiedz mi, jak wygląda procedura uznania dziecka? Można to zrobić na własną rękę?
- Potrzebna jest zgoda matki…
- Obowiązuje cię tajemnica adwokacka, prawda?
- Kto chce... uznać dziecko?
- Ja!
Czy Agnieszka w końcu zgodzi się na kontakty Tomka z córką? I na to, by Chodakowski dał małej nazwisko? Odpowiedź wkrótce… tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!